Czy użytkowanie CPAP zwiększa ryzyko zachorowania na raka?
W ubiegłym roku byliśmy świadkiem bezprecedensowego wycofania z rynku aparatów CPAP firmy Philips, związanego z doniesieniami na temat wykorzystania w nich rakotwórczej pianki wyciszającej. Pianka nie tylko wydzielała kancerogenny gaz ale pod wpływem degradacji mogła ulegać wykruszeniu i tym samym dostać się do dróg oddechowych użytkującego CPAP pacjenta. Wciąż jednak jedna rzecz nie była do końca jasna: czy użytkowanie CPAP faktycznie wiązało się ze zwiększoną zachorowalnością na nowotwory dróg oddechowych?
Na powyższe pytanie starają się odpowiedzieć autorzy publikacji naukowej pt. "Ryzyko raka związane z ciągłym dodatnim ciśnieniem w drogach oddechowych: badanie krajowe". Amerykańscy naukowcy (jakże mogło by być inaczej) przebadali w nim zgłoszenia związane z bezpieczeństwem terapii CPAP w USA, w latach 2014-2021. W czasie tym FDA zarejestrowało 2571 zgłoszeń, które zostały poddane szczegółowej analizie. Praca została opublikowana w uznanym periodyku dla otolaryngologów: "The Laryngoscope".
Z pośród zgłoszeń 209 osób (4,6%) dotyczyło zachorowania na raka i było równocześnie najczęstszym "urazem" związanym z terapią CPAP. Co ważne zdecydowana większość zgłoszeń dotyczyła okresu już po ogłoszeniu akcji naprawczej przez Philips'a. W 174 przypadkach zgłoszono problem z degradacją pianki ale tylko w niecałych 10% powiązany był on z występowaniem nowotworu złośliwego.
Reasumując: całych Stanach Zjednoczonych w ciągu 8 lat zgłoszono 209 zachorowań na raka związanego z terapią CPAP, a w 17 przypadkach był on dodatkowo powiązany z problemem z degradacją pianki w aparacie firmy Philips. Aż 96% tych zgłoszeń miało miejsce już po ogłoszeniu akcji naprawczej przez Philips, co generalnie pokazuje, że wcześniej problem zupełnie nie był zauważany/ zgłaszany. Aby uzmysłowić Wam skalę trzeba też dodać, że w USA pozytywnym ciśnieniem jest leczone rocznie około 8 milionów osób, a akcja naprawcza dotyczy 15 milionów CPAP'ów.
Jak należy interpretować wyniki tych badań? Co prawda nie rozstrzygają one, czy terapia CPAP i degradacja pianki wyciszającej nie ma wpływu na ryzyko zachorowania na raka. Należy jednak zaznaczyć, że -bazując na liczbie zgłoszeń działań nieporządanych- jest one znikome. Nawet zakładając, że przed 2021 ewentualne zachorowania na raka nie były oficjalne zgłaszane, ze względu na brak świadomości potencjalnego problemu, to nadal pozostają one bardzo niskie (0,25%). Szczególnie jeżeli uświadomimy sobie, że przeciętna osoba w kraju rozwiniętym, ma prawie 40% szans na to, że usłyszy diagnozę raka w ciągu swojego życia.
Tak więc jeżeli używasz aparatu CPAP możesz spać spokojnie. Nawet jeżeli używałeś przez kilka lat aparatu Philips'a objętego akcją naprawczą, to ryzyko na jakie się naraziłeś wydaje się być na tą chwilę skrajnie niskie. Równocześnie zdecydowanie namawiam aby nie używać aparatu Philips'a z niewymienioną pianką. Ryzyko raka- nawet skrajnie niskie- należy zawsze traktować bardzo poważnie.
Brak komentarzy: