Korzyści i skutki uboczne zabiegów chirurgicznych stosowanych przy leczeniu bezdechu sennego i chrapania
Omówię dzisiaj dla was wyniki dużego meta-badania szwedzkich naukowców opublikowanych w 2009 roku w czasopiśmie Sleep. Dlaczego zdecydowałem się akurat na to konkretnie badanie? Może nie jest już najświeższe ale naukowcy w nim podeszli do sprawy nad wyraz rzetelnie. Do analizy wybrano 45 badania przeprowadzone na pacjentach przechodzących różne rodzaje zabiegów chirurgicznych (w sumie grubo ponad 2000 pacjentów). Oceniane próby kliniczne były randomizowane i łączone versus leczenie pozorowane i zachowawcze. Aby jakiś efekt mógł być uznany za istotny, musiał być niezależnie potwierdzony przynajmniej przez dwa dobrej jakości badania. Skutki leczenia oceniano za pomocą wskaźnika AHI, chrapania, senności dziennej i wskaźnik ogólnej jakości życia. Wzięto pod uwagę wszelkie stosowane procedury ale ostatecznie okazało się, że tylko kilka metod ma wystarczające badania aby można było wyciągnąć rzetelne wnioski.
Wyniki skuteczności metod chirurgicznego leczenia są dość druzgocące. Nie udało się potwierdzić, że zabiegi uvulopalatofaryngoplastyki (UPPP) ani ablacji z wykorzystaniem fal radiowej wysokiej częstotliwości mają istotny wpływ na dzienną senność i poprawę jakości życia. Ta druga metoda jedynie subiektywnie poprawiła chrapanie według jednego badania, a w innym badaniu LAUP miał pozytywny wpływ na AHI oraz chrapanie. To jednak zbyt mało aby potwierdzić skuteczność. De facto okazało się więc, że żadna z metod nie przyniosła statystycznie istotnego poprawy wskaźników dla bezdechu czy nawet chrapania. A co ze skutkami ubocznymi? Utrzymywały się one trwale aż u połowy pacjentów poddanych uwulopalatofaryngoplastyce i uvulopalatoplastyce. Szczególnie częste były to trudności w połykaniu, uczucie "guli" w gardle i niepożądane zmiany głosu.
Wnioski to przede wszystkim smutny fakt, że brakuje rzetelnych randomizowanych badań dla chirurgicznych metod leczenia bezdechu sennego. Przez ostatnie lata nic się w tej kwestii zresztą nie zmieniło- jedyne "świeże" badania jakie udało mi się znaleźć dotyczyły konkretnych procedur lub nawet użytego sprzętu (badania sponsorowane), brakowało w nich próby kontrolnej, a skutki oceniane były najczęściej tylko subiektywnie. Koniec końców dla wielu metod po prostu wciąż brakuje rzetelnych badań aby obiektywnie je ocenić. Wszystkie ocenione procedury okazały się nieskuteczne i obarczone poważnym ryzykiem skutków ubocznych.
Myślę, że teraz już jasne jest skąd się bierze coraz mniejsza popularność metod chirurgicznego leczenia bezdechu sennego na świecie. W Polsce chirurgia nadal jest często stosowana ale nie mam pewności ile w tym jest biznesu ale ile realnej chęci pomocy pacjentom. Proszę mnie jednak przy tym źle nie zrozumieć. Nie chciałbym aby artykuł miał wydźwięk, że zabiegi chirurgiczne to zło. Piszę tylko, że wciąż brakuje obiektywnych badań potwierdzających ich skuteczność. Nawet też te najbardziej kontrowersyjne procedury z pewnością mogą przynieść pozytywny skutek w indywidualnych przypadkach. Celem zabiegów nie zawsze musi być leczenie bezdechu sennego jako takiego, zwiększają one czasem komfort oddychania w ciągu dnia albo np. umożliwiają zastosowanie maski nosowej. Wkrótce postaram się opublikować na blogu wywiad z laryngologiem, który mam nadzieję opowie nam więcej na ten temat.
Zapraszam do zapoznania się z pełnym tekstem badania tutaj, a jeżeli znajdziecie podobne j jakości, nowszą pracę badawczą w tym temacie to dajcie mi proszę znać. Chętnie opublikuje jej wyniki na forum. Zapraszam też do dyskusji w komentarzach albo na naszym forum na Facebook.
Brak komentarzy: