Kruczki i sztuczki: mycie akcesoriów CPAP
Dzisiaj podzielę się z Wami swoimi doświadczeniami z zakresu prawidłowego utrzymania higieny akcesoriów CPAP. Sprawa niezmiernie istotna nie tylko ze względu na nasze zdrowie ale też żywotność, wcale nie taniego sprzętu, w postaci maski czy węża.
Zacznijmy może od rozwinięcia tego co napisałem w pierwszym akapicie. Gdy napisałem o zdrowiu pewnie większość osób pomyślało o podrażnieniu skóry od maski. Faktycznie bakterie gromadzące się na tzw. poduszce mogą wywołać podrażnienia/zakażenia skóry twarzy. Ale dużo bardziej niebezpieczne jest to, że niebezpieczne mikroorganizmy mogą dostawać się z powietrzem do naszych płuc, które z racji na podwyższone ciśnienie są szczególnie narażone. Szczególnie zagrożeni jesteśmy grzybami, które doskonale czują się w ciepłym i wilgotnym środowisku, a mogą powodować m.in. nieżyt nosa albo podrażniać delikatną tkankę płuc.
Grzyby te mają też jedną nieprzyjemną cechę- jak się już na dobre zalęgną np. w rurze, to już nie sposób się ich pozbyć. Tak więc mocno "zapuszczony" sprzęt nadaje się już praktycznie tylko do wymiany- nie domyjecie go już. W przypadku masek regularne mycie zapobiega też żółknięciu silikonu pod wpływem kontaktu z wydzielinami skóry. Być może nie wpływa to szczególnie na stronę funkcjonalną, ale maska taka wygląda bardzo nieestetycznie i również jest zasadniczo już nieodwracalne.
Napiszę Wam w jaki sposób ja dbam o czystość swojego sprzętu:
CODZIENNIE
Bez wyjątków, codzienne, w trakcie porannej toalety myje mydłem w kostce pod ciepłą wodą samą poduszkę (maska ResMed AirFit n30i). Korzystam z tego samego mydła co do twarzy i polecam każdemu to samo, bo dzięki temu zmniejszamy szansę na ewentualną reakcję alergiczną. Silikonową ramę maski przecieram z sebum jedynie nawilżaną chusteczką do CPAP firmy Lowenstein (wcześniej używałem chusteczek do twarzy kupowanych w Rossmann- też sprawdzały się całkiem nieźle). Robie to już praktycznie automatycznie i nie zajmuje to więcej niż dwie minuty dziennie.
Dlaczego nie używam chusteczek do czyszczenia także poduszki? W mojej ocenie nie sposób tą metodą dotrzeć do wszelkich jej zakamarków, wymaga to więcej zachodu niż mycie pod bieżącą wodą i łatwo w ten sposób uszkodzić delikatny silikon.
CO DRUGI DZIEŃ
Co dwa dni dokładnie myje nawilżacz. Robię to pod zawsze bieżącą wodą, nie korzystam ze zmywarki. Używam płynu do naczyń, bo najlepiej usuwa osady i filtr bakteryjny. No dobra prawda jest taka, że też po prostu szkoda mi wykorzystywać do tego "profesjonalny" płyn- oszczędzam go sobie dla tych delikatniejszych elementów. Nawilżacz płuczę następnie bardzo dokładnie pod bieżącą wodą i zostawiam do wyschnięcia. Codziennie uzupełniam wodę RO w nawilżaczu (czyli co 2 dzień sama dolewka, bez mycia).
W zaleceniach możecie przeczytać też o konieczności regularnego odkamieniania nawilżacza ale to ma sens jedynie gdy nie stosujecie wody destylowanej lub demineralizowanej.
CO TYDZIEŃ
W każdą sobotę myje dokładnie cała maskę. W tym celu rozbieram ją na części i zostawiam najpierw w umywalce aby się odmoczyła z detergentem. Korzystam ostatnio z dedykowanego środka Lowosan (też od Lowenstein). Nie wiem szczerze mówiąc czy ma jakieś szczególne właściwości ale chociaż mam gwarancje, że nie ma tam chemii mogącej uszkodzić silikon i podrażnić płuca. Ma on też bardzo przyjemny, delikatny cytrynowy zapach. Wcześniej używałem po prostu mydła w kostce. Należy unikać płynnych detergentów (szampony, mydła) ponieważ szkodliwe mogą być dodatki typu tłuszcze/gliceryna oraz przede wszystkim olej silikonowy.
"Odmoczoną" wcześniej maskę szoruje dokładnie z zewnątrz i w środku przy wykorzystaniu szczotki do rury. Następnie podłączam na jakiś czas do kranu aby dobrze wypłukać mydło i przepłukuje na koniec wodą RO. Zostawiam wszystko do wyschnięcia.
CO 2 TYGODNIE
Kolej na czyszczenie rury. Procedura podobna jak przy masce- moczenie, szorowanie i płukanie. Moczenie polega u mnie na nalaniu do środka rury wody z mydlinami (ten sam środek co przy masce) i zablokowaniu rury w pozycji aby ta nie wypłynęła (litera "U"). Po około 30 minutach dodatkowo czyszczę ją szczotką, której zakup serdecznie polecam. Kosztuje ona grosze, a posłuży wam długie lata.
Niestety przy rurze ResMed jestem w stanie wyczyścić tylko połowę rury ze względu na jej zakończenie typu L na jednym z końców- ale ważniejsza jest na szczęście część bliżej maski. Mycie kończę podłączeniem rury na kilka minut do kranu aby się dobrze wypłukała ciepłą wodą, Jeszcze tylko płukanie RO i gotowe. To ostatnie jest ważne ponieważ twarda woda może zostawiać osad z kamienia w rurze, a ten się potem dostaje do płuc w formie pyłu. Może to nie jest jakość szczególnie niebezpieczne ale po co podrażniać niepotrzebnie płuca. Jak zdarza wam się mieć kaszel po zastosowaniu świeżo umytej rury, to może być właśnie przyczyna.
W czasie takiego "dużego przeglądu" zazwyczaj też przecieram chusteczką do CPAP samo urządzenie, ze szczególną uwagą na uszczelki, oraz kontroluje filtry.
ODKAŻANIE/STERYLIZACJA SPRZĘTU
Wiele osób pyta w jaki sposób odkażać sprzęt. Ja tego z zasady nie robię poza pożyczonym sprzętem lub nie zmagając się wcześniej z jakąś infekcją. Jeżeli macie taką potrzebę polecam mój wcześniejszy artykuł na ten temat. W normalnych warunkach nie warto tego robić.
REASUMUJĄC:
- Warto pamiętać o regularnym myciu sprzętu ze względu na swoje zdrowie i jego trwałość.
- Jeżeli macie objawy alergii (nieżyt nosa, kaszel) to może być wina grzyba w rurze.
- Wszystko to, co styka się bezpośrednio z waszą skórą powinno być myte każdego dnia.
- Najlepiej wykorzystywać do mycia najzwyklejsze mydło w kostce (to same które używacie do skóry) albo dedykowany środek specjalnie do silikonu/CPAP. Nie są zalecane mydła w płynie i szampony.
- Zainwestuj w szczotkę do rury- to się na prawdę opłaca.
- Po myciu zawsze wypłucz rurę w wodzie RO aby zapobiec osadzaniu się kamienia.
- Dbaj o regularną wymianę filtra w aparacie.
- Nie warto dezynfekować/sterylizować sprzętu, o ile nie jest to naprawdę konieczne.
Myje swoj sprzed w cieplej wodzie z octem a wlasciwie mocze przez ok. 2 godz. W ten sposob go dezynfekuje oraz usuwam kamien. Potem myje w wodzie z plynem do naczyn przelewajac kilkakrotnie wode przez rure. Na koniec dobrze ciepla woda plucze wszystko i zostawiam do wysuszenia. Nigdy nie mialam zadnych podraznien ani stanow zapalnych. Postepuje tak raz na tydzien.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie niezły sposób na kamień i pozbycie się zapachów. Bałbym się tylko wkładać do octu podgrzewanej rury.
UsuńMam wątpliwości, czy czyszczenie rury szczotką jest dobre dla sprzętu. Wewnątrz rury powstaną drobne rysy, w których łatwiej mogą gromadzić się grzyby i bakterie. Na amerykańskich kanałach na YT proponują moczenie rury w roztworze octu (bodaj w proporcji 1:2), ale jeszcze tego nie próbowałem. Na razie korzystam po prostu z Ludwika, tego bezzapachowego. Namaczam, potem podłączam rurę do kranu i płuczę ciepłą wodą, a potem jeszcze raz wodą zdemineralizowaną.
OdpowiedzUsuńJedyny problem, jaki mam, to wysuszenie rury po myciu (nie mam podgrzewania). Nawet po powieszeniu na słońcu w środku zostają kropelki wody. Jedyny "patent", jaki przyszedł mi do głowy, to włączenie aparatu bez nawilżacza i maski (i karty SD) i przewietrzenie rury w ten sposób przez kilka(naście) minut.
W Resmed cpap masz opcje dopasowania maski - można ją użyć do przewietrzenia rury.
UsuńMam Remstar Pro C-Flex+. Jest tam opcja demo przy ustawieniu ulgi wydechowej. Może się sprawdzić.
OdpowiedzUsuńA ja natomiast namaczam w wodzie z octem następnie płuczę i na koniec przelewam dwoma zakrętkami płynu do ust. Wietrzę dokładnie. Płyn do higieny jamy ustnej bardzo dobrze się u mnie sprawdza.
OdpowiedzUsuń