Test - recenzja: Resvent iBreeze Auto CPAP
IBreeze firmy Resvent jest urządzeniem poniekąd przełomowym. Po raz pierwszy mamy do czynienia z CPAP'em chińskiej produkcji, która- jak się wydaje- może konkurować jak równy z równym z wiodącymi maszynami w tej kategorii. Zdecydowanie warto przyjrzeć mu się bliżej.
Firma Resvent jest jeszcze dość młoda, została założona w 2015 rokum w ShenZhen. Na przełomie 2016-2017 roku na rynek wprowadzili pierwszą generacje CPAP'ów serii iBreeze, rok później pojawiła się na rynku nowa wersja iBreeze+ w bardzo innowacyjnej konstrukcji łączącej urządzenie stacjonarne z przenośnym. Poza CPAP'ami firma zajmuje się także bardziej zaawansowaną wentylacją mechaniczną do użytku profesjonalnego. Sprzedają swoje wyroby na całym świecie.
Resvent wyraźnie wyróżnia się na rynku spośród innych chińskich producentów innowacyjnością. Nie zaczęli swojej drogi od kopiowania innych producentów. Nie wyprodukowali najpierw maszyny prostej i mało wymagającej konstrukcyjnie. Zdecydowali się skoczyć od razu na głęboką wodę i postawić na nowoczesność i próbę konkurowania z najlepszymi już na początku swojej drogi. Ryzykowna ale godna szacunku strategia.
Troszkę czasu zajęło mi dojście do tego w jaki sposób udało im się podnieść poprzeczkę tak wysoko już od pierwszego modelu. Znamy próby wejścia na rynek nowych europejskich producentów i wiemy, że ta droga wcale nie jest prosta. Popatrzcie chociażby jak wygląda HDM Z1 i ile drobnych problemów ma to urządzenie. Jak się jednak okazało Chińczycy nie zaprojektowali tej maszyny samodzielnie. Powierzono to zadanie zespołowi powiązanemu z australijskim CPAP DIRECT. Chodzą plotki, że zatrudniono do projektu inżynierów podkupionych z ResMed ale nie potrafię ich zweryfikować. Jest to jednak prarwdpodobne, bo widać, że inżynierowie znali się na swojej robocie.
Rynek w Australii nie jest łatwy. Wymogi stawiane przez producentami są zdecydowanie wyższe niż w USA (i zapewne niż w Chinach). Konsument również jest bardziej wymagający. Urządzenie iBreeze cieszy się tam dobrą opinią. Sprzedawane jest one z powodzeniem pod marką SmartMed. Wydaje się, że decyzja Resvent'u aby zacząć od najtrudniejszego rynku, a dopiero potem wchodzić na kolejne była słuszna.
PARAMETRY TECHNICZNE
Pod względem parametrów technicznych, iBreeze niczym szczególnie się nie wyróżnia. Jest dość duży i najcięższy spośród testowanych. Pod tym względem przebija nawet wielką Prismę. Jest o całe 2dB głośniejszy od innych testowanych urządzeń. Nie zachwyca też niestety objętością nawilżacza, wydajnością ani precyzją podawania ciśnień.
PIERWSZE WRAŻENIA
Jest dobrze. Urządzenie dobrze wygląda, wykonane jest z wysokiej jakości materiałów, widać dużą dbałość o szczegóły. Urzekło mnie zamykanie klapki z filtrem na magnes. Właśnie takie drobne smaczki chyba najlepiej wpływają na finalny odbiór urządzenia. Pod klapką znajdziemy już jednak filtr o dość kiepskiej jakości- producent deklaruje, że zatrzymuje on 75% zanieczyszczeń o wielkości 7 mikronów. To już niestety nie zachwyca.
Na pewno w urządzeniu najbardziej wyróżniają się dwa elementy. Duży i dobrej jakości ekran, oraz zabudowany w bryle urządzenia nawilżacz. Na minus zwróciłem uwagę na brak możliwości podłączenia ogrzewanego węża… ale podobno można dopłacić do wersji, w której jest to już możliwe.
Jeżeli chodzi o akcesoria trudno mieć większe zastrzeżenia. Torba nie jest tak dobrze wykonana jak Philips czy ResMed ale zdecydowanie przebija też te znane z DeVilbiss czy Prisma.
Na pewno w urządzeniu najbardziej wyróżniają się dwa elementy. Duży i dobrej jakości ekran, oraz zabudowany w bryle urządzenia nawilżacz. Na minus zwróciłem uwagę na brak możliwości podłączenia ogrzewanego węża… ale podobno można dopłacić do wersji, w której jest to już możliwe.
Jeżeli chodzi o akcesoria trudno mieć większe zastrzeżenia. Torba nie jest tak dobrze wykonana jak Philips czy ResMed ale zdecydowanie przebija też te znane z DeVilbiss czy Prisma.
OCENA: 7/10
DZIAŁANIE ALGORYTMU
Najważniejsze jest oczywiście nie to jak urządzenie wygląda ale jak działa. Pierwsze wrażenie było wręcz fantastyczne: "czuć powietrze". Szybka weryfikacja ustawień i wszystko jasne. Ulga wydechowa działa podnosząc IPAP. Zaskakujące, że podnosi o całe 4,5 cm i najprawdopodobniej taka też była intencja inżynierów, bo taką wartość zobaczymy na ekranie. Nie wiem jak im to zarejestrowali… ale ja nie narzekam, dla mnie to świetna opcja.
Urządzenie "na papierze" wcale nie zachwyca dużą wydajnością pod względem przepływów ale nie czuć tego w pierwszym kontakcie. Nie czuje nieprzyjemnego oporu oddechowego, który dyskwalifikuje w moich oczach wiele CPAP'ów. Ulga w pierwszym odbiorze wydaje się działać bardzo dobrze ale po chwili zorientowałem się, że coś z nią nie jest tak. Ewidentnie ulga "wyprzedza oddech", co sprawia, że urządzenie działa trochę jak ASV. Szczerze mówiąc nie szczególnie mi to przeszkadzało w pierwszym momencie, chociaż w CPAP takie zachowanie zdecydowanie nie jest pożądane. Z założenia powinno być to urządzenie pasywne, a tak działająca ulga do pewnego stopnia stymuluje oddech.
EPR wydaje się być jedną z najbardziej krytycznych i trudnych w implementacji funkcjonalności. Problem jest w tym, że mózg rejestruje w tym przypadku nawet minimalne opóźnienia i nie jest to przyjemne. Pewną drogą na skróty jest w takim przypadku jest uruchomienie mechanizmu "taktowania", które wyprzedza kolejny cykl oddechowy bazując na poprzednich. I moim zdaniem dokładnie coś takiego zrobiono w iBreeze.
Jak to się sprawdza? Przez większość czasu całkiem dobrze. Powiedziałbym nawet, że to delikatne "wspomaganie" mi osobiście odpowiada. O ile działa. Niestety pojawia się problem w momencie gd oddech przestaje być regularny. Budziłem się w nocy kilkukrotnie czując, że CPAP podnosi mi ciśnienie na wydechu i obniża na wdechu. Coś takiego zdecydowanie nie powinno się zdarzać.
OCENA: 4/10
KOMUNIKACJA/APLIKACJA
Tutaj w zasadzie nie mam wiele do powiedzenia, poza tym, że aplikacja istnieje. Nie udało mi się jej podłączyć pomimo wielokrotnych prób. Aplikacja internetowa nie rozpoznawała numeru fabrycznego mojej maszyny. To co zdążyłem zobaczyć było mało intuicyjne i nie wzbudziło mojej sympatii. Dam 2 punkty "na zachętę" tylko dlatego, że maszyna jest wyposażona w Bluetooth i Wi-Fi.
OCENA: 2/10
KOMFORT OBSŁUGI
Pod względem ergonomii nie mam większych zastrzeżeń. Menu jest intuicyjne, informacje na ekranie czytelne. Na plus dedykowany klawisz do rampy. Bardzo doceniam optyczny czujnik poziomu wody w nawilżaczu, który uniemożliwia grzanie pustego zbiornika.
Na minus niestety kwestia mycia zbiornika nawilżacza. Zamykany jest on ma mało wygodny zatrzask, a jego rozmiar utrudnia mycie ręką. To ważne, bo czynność tą wykonywać będziemy co 48h przez następne kilka lat i takie drobiazgi mocno utrudniają życie.
OCENA 6/10
MOBILNOŚĆ
OCENA 0/10
ROZWIĄZANIA UNIKALNE
Dwie rzeczy zwróciły moją uwagę. Pierwszą jest wspomniany wcześniej optyczny czujnik wody w nawilżaczu. Jeżeli kiedyś obudziło was gorące powietrze w masce nad ranem, to docenicie ten drobiazg.
Druga innowacja jest ciekawsza. Resvent oferuje możliwość podłączenia do CPAP'u przez Bluetooth dedykowany pulsoksymetr nadgarstkowy. Dzięki temu możemy lepiej monitorować swoją terapię. Nie miałem okazji tego przetestować ale dla mnie sam pomysł rewelacyjny.
OCENA 4/10
MOCNE STRONY:
- dobra jakość wykonania
- duży ekran
- możliwość podłączenia pulsoksymetru przez Bluetooth
SŁABE STRONY:
- działanie ulgi wydechowej
PODSUMOWANIE I OCENA SUMARYCZNA
iBreeze robi na prawdę świetne pierwsze wrażenie. Przy bardziej wnikliwej analizie nieco traci ale nadal sądzę, że to czego dokonał Resvent jest na prawdę imponujące, mając na uwadze, że to ich pierwsze urządzenie. Nie wiem nawet czy mogli go zrobić lepiej i jestem niezmiernie ciekawy jak wygląda ich nowszy produkt iBreeze+. Być może Resvent nieco jeszcze odstaje od liderów ale jest to na prawdę mocny "średniak" i na pewno nie powiedziałbym, że to złe urządzenie. Jestem też przekonany, ze w kolejnych generacjach mają już szansę podjąć walkę z liderami jak równy z równym, o ile tylko wyciągną dobre wnioski ze swoich błędów. Póki co bez dwóch zdań jest to też najlepsze z chińskich urządzeń jakie testowałem. Cena jest w mojej ocenie niestety zbyt wysoka, ale jeżeli producent zdecyduje się na jej obniżenie, to może być bardzo dobra opcja w kategorii "value for money".
Koniecznie zobacz także moje pierwsze wrażenia z tym aparatem w wersji wideo- tam zobaczysz jak to urządzenie prezentuje się na żywo.
Koniecznie zobacz także moje pierwsze wrażenia z tym aparatem w wersji wideo- tam zobaczysz jak to urządzenie prezentuje się na żywo.
Brak komentarzy: