Urlop z aparatem CPAP.
Używanie aparatu CPAP, a raczej sama możliwość zdrowego snu, uzależnia. Nie ma problemu wyjazd na weekend ale gdy chcemy wyjechać na wakacje, to trudno sobie wyobrazić zostawienie naszego "dmuchającego przyjaciela" w domu. Jak sobie z tym radzić?
Oczywiście najłatwiej jest kupić wersję przenośną urządzenia, które ma w ofercie każdy z liczących się producentów. Są one zdecydowanie mniejsze i zazwyczaj wyposażone w są baterię. Doskonałe rozwiązanie ale niestety drogie i nie każdego na to stać...
Może więc zabrać ze sobą pełnowymiarowe urządzenie? Okazuje się, że w przypadku linii lotniczych nie ma z tym żadnego problemu. Spotkaliście się kiedyś ze sformułowaniem "proteza powietrzna"? Otóż dzięki takiemu myśleniu CPAP jest traktowany jako sprzęt medyczny, podobnie jak np. wózek inwalidzki czy właśnie proteza. Wystarczy przed lotem zgłosić potrzebę przewiezienia dodatkowego bagażu (infolinia) i dostaniemy mailem dokument uprawniający nas do darmowego przewiezienia dodatkowej sztuki bagażu podręcznego z aparatem CPAP, a nawet litrem destylowanej wody. To działa nawet w liniach ekonomicznych i zostało przeze mnie przetestowane. Nieco więcej zachodu wymaga uzyskanie zgody na wykorzystanie aparatu w trakcie lotu (loty transatlantyckie) ale to również jest do załatwienia, o ile aparat jest na liście urządzeń atestowanych.
A co gdy jedziemy w tzw. "dzicz" albo po prostu na kemping? Wtedy sięgamy po zewnętrzne baterię. Jest ich na rynku dość sporo ale polecam te dedykowane przez producenta, bo chociaż droższe, to działają zdecydowanie lepiej ponieważ nie wymagają dodatkowego inwertera napięcia.
Brak komentarzy: